Odmozdzajacy, ale dla kilka razy się uśmiałem. Kilka smaczków i nawiązań do Martwego Zła. Bruce Campbell nie trafił do obsady przypadkiem :)
w stylu tych prezentowanych swego czasu w Opowieściach z Krypty czy ich współczesnym odpowiedniku jakim jest seria Creepshow. Niestety prościuteńka fabuła rozciągnięta do pełnego metrażu sprawia, że momentami ziewamy ze znużenia i sytuacji nie ratuje nawet świetny jak zawsze Bruce Campbell ze swoim "Ash'owym" poczuciem...
więcej