Przejmująca, niezwykle skondensowana, a zarazem zintensyfikowana opowieść o bezsilności w poszukiwaniu absolutu. Człowiek ciągle dąży do czegoś... nieuchwytnego. Nie chodzi przecież o to, by "złapać króliczka" – jak śpiewał popularny zespół Skaldowie – ale by "gonić go".