No i wyszło szydło z worka. "Zaczynał jako pracownik infolinii, w 2018 kupił swoje pierwsze subaru, a w międzyczasie otworzył wypożyczalnię aut. Jednak przez problemy z wyłudzeniami ubezpieczeniowymi musiał zamknąć biznes".
Źródło: https://rozrywka.spidersweb.pl/budda-kto-to-loteria-samochody-auta-sylwetka
Od początku widać, że miał "łeb do interesów". Dla mnie kupy się ta historia nie trzymała od początku. Ludzie rozwijają biznesy latami ciężkiej pracy, a tutaj przez kilka lat taki progres? No tu już wiemy, dzięki komu był taki progres. Póki co wyszła draka z MGP i się zrobiło gęsto. Mając furmankę siana można zrobić dzisiaj wszystko. Temat zostanie zamieciony skrzętnie pod dywan i dalej będzie robienie fejmu (podobnie jak Pandora). Nikomu nigdy nie zazdrościłem sukcesu i nie zazdroszczę, ale nie kupuje takich historii. Nie miał nic, a w 5 lat ma miliony. Serio ktoś w to dalej wierzy?
Są durnie co łykają takie bzdury i będą mu wpychać pieniądze swoich rodziców do kieszeni. Takie życie.
Na dzieciaczkach najlepszy hajs się zarabia. Ale trzeba mieć serio 20 IQ, żeby uwierzyć, że chłop na zmywaku dorobił się aut za miliony. Będzie jak ze Stonogą niedługo, że zostaną tylko sami sekciarze