Zróbmy listę najlepszych filmów!!!
1.Frankenfish
2.Tycus-kometa śmierci.
Teraz wasze propopozycję, po dwa filmy.
Sam początek, rozumiany przez 3 początkowe minuty filmu, jest dosyć tandetny. Gdyby coś takie pojawiło się w jakimś podrzędnym serialu, to może nawet bym się nie czepiał, ale tutaj muszę postawić minusik. Potem jednak przez pół godziny jest zaskakująco dobrze. Takie sobie kino klasy B. 4/10, a wręcz na zachętę dałbym...
więcejjak wyżej. tego filmu się po prostu nie da oglądać bez wybuchów śmiechu spowodowanych tragedią reżyserską...
Lubię od czasu do czasu obejrzeć film, w którym złe jest doprawdy wszystko, bo czerpię z tego więcej radochy, niźli jak na dobrej komedii.
Jeżeli tak jak ja lubisz pośmiać się z efektów specjalnych rodem z lat 50, ludków, którzy nie ukończyli nawet dwóch pierwszych lekcji na wieczornych warsztatach aktorskich,...
Nie no, ja wiem, że to jakiś niskobudżetowy film, ale nawet jak na taki rodzaj, był po prostu kiepski. Napięcia zero, sztuczna gra aktorów i... oczywiście to, z czego najbardziej się w filmach śmieję - zbiegi okoliczności. A tu konkretnie jeden. Gdy wybucha barka Ricardo, płonący zbiornik z gazem (czy cokolwiek tam...
jak juz nie mozna nic madrego wymyslic to trzeba nakrecic taka bzdure. faktycznie, karpii ludojadow jeszcze nie bylo. czekamy na film o krwiozerczych stokrotkach.
co za tytul...:) jak dla mnie nie byl ciekawy,bardziej podobal mi sie film ''Martwa Rzeka'' niz ''Frankenfish''
Ale posmiac tez sie mozna. Najlepsza scena byla z samo-celująco-w-głowe i samo-zaplonową strzelbą; i z pojemnikiem bodajże na gaz, ktory sam przelecial 20 metrow po czym wycelowujac w okno wpadl przez nie do srodka i zapalil tę barkę czy co to bylo :D 2/10
Przeciętna próba odświeżenia formuły monster movies. Sięgnąłem po ten tytuł zachęcony pochlebnymi recenzjami. Znakomite miejsce akcji (choc nie wykorzystane tak doskonale jak w horrorze venom), duża ilość krwi (szczególnie scena końcowa uśmiercenia ryby) oraz wygląd wężogłowów skutecznie odbijają film od dna. Niestety,...
więcejFilm jest taki sobie miał fajne efekty gore co mi się podobało , było dużo trupów , świetny wyglad wężogłowów oraz ładna sceneria , ale niestety niektóre osoby zgineły w bardzo głupi sposób wręcz idiotyczny , miejscami film nudny , głupota niektórych bohatrów i współczesny kicz to kolejne minusy tej produkcji...
Wężogłowy były całkiem fajne;) Fakt, że jest to raczej produkcja klasy B, ale mi się całkiem podobało:) Można było się troche pośmiać, a niektóre efekty gore były zupełnie dobre. Ogólnie polecam film fanom kina klasy B i stawiam 6/10, gdyż jak na swój gatunek dzieło to naprawdę jest niezłe;) pozdrawiam:)
Jedynie sceny gore ratują film (no może jeszcze wygląd rybek - ale modeli, nie tych komputerowych). Reszta to raczej słabizna. Razi momentami totalny brak logiki i sporo nieścisłości:
- jakim cudem wypacykowana, zadbana czarna lalunia miałaby mieszkać w
rozlatującej się chacie na bagnie?
- skąd oni tam czerpali...
Scenki mordów i trupy są nawet i soczyste dla spragnionego krwi fana horrorów (wiem brzmi bez sensu, ale tak teraz rozumuje człowiek, który ogląda średnio po 10 horrorów tygodniowo:D). Super też scena z zabiciem ostatniej dużej rybki i zakończeniem. "Frankenfish" choć komputerowy, może i niektórych urzeknie wyglądem:)...
więcej