po dość słabych latach 60-tych (które paradoksalnie zapoczątkowała świetna "Matka i córka") De
Sica stworzył dzieło, w którym odzwierciedlił się jego największy atut: nieco sentymentalny, ale
pełen niekłamanych emocji humanizm; pod tym względem Ogród to chyba łabędzi śpiew Mistrza...