Bardzo dobry. Podziwiam za stworzenie piekielnie przejmującej i wciągającej od samego początku historii, za kreację bezradnych wobec tej sytuacji bohaterów. Świetnie wyważona i poprowadzona fabuła. Tylko o ostatniej scenie postaram się zapomnieć, że tam była... Jak dla mnie kompletnie niepotrzebna i raczej spłaszczająca wymowę całości i wprowadzająca w zakłopotanie w jakim celu opowiedziano nam właściwie tę historię... Przez to trochę film bez pointy, a raczej z dodatkową niezbyt potrzebną. Natomiast wielkie brawa dla reżysera, za którego kolejne produkcje mocno trzymam kciuki! Wartościowo wydane 15zł na VOD :)
Jeśli chodzi o ostatnią scenę z rodziną jadącą i zawracającą autem, myślę że autor chciał nam pokazać jak postrzegamy takie rzeczy (ludzkie tragedie) gdy nas bezpośrednio nie dotyczą a nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Tak jak w tej scenie dla jednych to dramat, kres życia,największa tragedia, załamanie nerwowe a dla innych" patrz kochanie jakie EOEOE" (dźwięk kartki).
Tak myślę, ale mogę się mylić. W każdym razie ja to tak zrozumiałem.