jest cudny. Był, do pewnego momentu, bo gdy doprowadził do katastrofy kolejowej już taki cudny nie był. Przez całe życie odbierał pochwały, nagrody, wyróżnienia wszystko pięknie i ładnie, ale do jednego momentu. Przydarzyła mu się nieciekawa sytuacja, mianowicie zderzenie czołowe wagonów towarowych. Nikt nie ucierpiał fizycznie, ale psychicznie Marian Cudny zapewne ostro dostał po głowie. Film składa się z kadrów przedstawiających przemieszczający się pociąg, później między tymi kadrami są wstawki z wypowiedziami osoby, która zna Cudnego i opisuje jego sukcesy. Mógłby być zdecydowanie lepszy ten krótki metraż.