Nowe LIS, tym razem bez cofania czasu, bez MAX, krótsze, ale wiecie co? Dobre niemal jak pierwsze, a w niektórych aspektach nawet lepsze. Fabuła toczy się wokół relacji Chloe z Rachel Amber, co wypada bardzo dobrze, bo po pierwsze mimo początkowych różnic dziewczyny łączy wiele, a po drugie był to ważny niedopowiedziany aspekt pierwszej części. Nowe postacie też są bardzo ciekawe i niejednowymiarowe, a dodatkowo poznajemy lepiej niektóre postacie jak Frank.Mechanika tak naprawdę taka sama, poza brakiem cofania czasu, przez co opowieść staje się bardziej prawdziwa, a zamiast tego mamy mechanikę potyczek słownych która nie dość że jest fajna to świetnie pasuje do Chloe. Do tego oczywiście niesamowity klimat, świetny pasujący soundtrack i satysfakcjonujące zakończenie, czyli brawo DONTNOD zrobiliście to ponownie :D Na minus przewidywalność, no czasem idą najoczywistszą drogą, ale w sumie mogli łatwo to przekombinować, no i to że jak komuś nie podpasował styl pierwszej części to i ta Mu nie siądzie.